Od bobasa, przez przedszkolaka, ucznia, licealistę, studenta aż po samodzielnie funkcjonującego dorosłego osobnika. Tak przebiega wkraczanie w dorosłość większości dzieci. Na każdym z etapów staramy się wspierać i wychowywać nasze dziecko. Jednak w pewnym momencie przychodzi czas na odcięcie przysłowiowej pępowiny. Nasze dorosłe już „maleństwo” powinno pójść w swoją stronę. Nie oznacza to, że nie będziemy go dalej wspierać i w razie potrzeby doradzać oraz pomagać. Mimo wszystko w pewnym momencie wypada aby nasze dziecko w większej mierze zadbało o siebie. Tymczasem co zrobić jeżeli nasza pociecha nie kwapi się do niezależności finansowej czy mieszkaniowej? Co jeżeli dziecko przeciąga strunę? Bycie studentem będącym wiecznie na utrzymaniu rodziców nie jest dobre dla żadnej ze stron. Jeżeli do tej pory nie nauczyliśmy dziecka prawdziwego życia może czas zacząć. Studentem zostaje się w wieku dziewiętnastu lat, czyli po osiągnięciu pełnoletniości. W takim razie z założenia dziecko powinno jedynie korzystać z naszej pomocy, a nie być dalej uzależnionym pod każdym względem od rodziców. Skoro dziecko uważa się za takie dorosłe, niech nam i sobie to udowodni.
WIECZNY STUDENT NA GARNUSZKU U RODZICÓW
[Głosów:0 Średnia:0/5]